Praca w offshore
jak wygląda w praktyce?



 
Wyobraźmy sobie sytuację.

Wychodzisz na zewnątrz części sypialnej platformy. Jesteś na morzu północnym, 60 mil od brzegu. Jest ciemno, deszcz natarczywie atakuje, a fale sięgające 15 m uderzają z ogromną siłą w nogi platformy, na której pracujesz. Wychodzisz na papierosa z myślą - co może pójść dzisiaj nie tak? Krajobraz, przypomina film grozy, a od domu dzielą Cię długie kilometry drogi.


Praca na morzu to przygoda, test charakteru i cała masa niedogodności. Czy akceptujesz kompromisy za cenę ciekawej profesji i wysokiej pensji?


W tym artykule opowiemy Tobie o pracy w branży odnawialnych źródeł energii w środowisku offshore. Tekst jest oparty o przeżycia osób, które miały styczność z tą pracą i w swoim CV mają wieloletnie doświadczenie. Poznaj ich historie.


Spodziewaj się niespodziewanego...

Jeśli oczekujesz stabilizacji, wybierz posadę za biurkiem, ponieważ praca na morzu to zawsze wielka niewiadoma. Zdarzają się alarmy przeciwpożarowe o 1:30 w nocy, które, choć fałszywe, obrazują jak wiele może się wydarzyć na statku, czy platformie. Dryfując na falach akcja towarzyszy pracownikom niemal cały czas, a świadomość jak daleko jesteś od domu doskwiera wyjątkowo mocno. Wątpliwości ma załoga na pokładzie oraz piloci helikoptera na platformie. Swoją drogą przemieszczanie się śmigłowcem również nie należy do komfortowych, jest zimno i głośno, więc nie można nawet zmrużyć oka. Praktycznie w każdym miejscu trzeba spodziewać się czegoś, dlatego czujność jest tu na pierwszym planie.


Praca na morzu – warunki życia.

Przede wszystkim, na platformach czuć więź między ludźmi i wagę zadań, jakie im powierzono. Tam nawiązują się przyjaźnie, ale także dochodzi do spięć po których wiele osób traci pracę. Funkcjonowanie w małej przestrzeni, na statku wymaga kompromisów i tolerancji względem różnych ludzi. Najczęściej pokoje są dwuosobowe, a uwierzcie, ich metraż nie zachwyca. Do tego w przydzielonych pomieszczeniach można przebywać w określonym czasie, ponieważ pracownicy mają swoje zmiany – dzienną lub nocną. Każdy ma swój kąt na 12 godzin. Ludzie na platformie będą mili, jeśli wyjdziesz z inicjatywą zrobienia czegoś pożytecznego. Trzeba pamiętać, że Twój los może kiedyś spoczywać w ich rękach.


Niezbędne szkolenia.

Umiejętności żeglarskie możemy śmiało zostawić dla żeglarzy. Dla pracowników branży wiatrowej przydatne będą natomiast kursy:


Kursy są przeznaczone także do kształtowania odpowiednich nawyków, które warunkują ludzkie życie w warunkach zagrożenia. Dowiedz się więcej, kontaktując się z osobami z branży.


Możliwość awansu

Jeśli chodzi o ścieżkę kariery, wszystko zależy tu od kompetencji, a szczególnie tych miękkich. Kursy to jedno, są one przepustką do pracy, ale żeby stać się supervisorem trzeba dobrze posługiwać się językiem angielskim i umieć odnaleźć się w wielu sytuacjach. Cenne są także inne języki obce, a ich znajomość może zagwarantować Ci pracę z dala od pierwszej linii frontu, za bardziej atrakcyjną stawkę, niż ta oferowana pracownikom fizycznym. Równie ważne są Twoje dotychczasowe umiejętności, ponieważ zaskakująco wiele profesji jest pożądanych w branży OZE.


Praca w na morzu (offshore) – coś więcej niż zawód

Reasumując, praca w branży OZE na tzw. offshorach to przygoda i wiele towarzyszących jej wyzwań. Zawód nie jest dla każdego, a niekomfortowe warunki, choć mają wiele plusów, mogą doskwierać. Marynarz będzie czuł się tam dobrze, ale czy Ty nim jesteś? Mimo wszystko, warto spróbować swoich sił na morzu, żeby wyrobić sobie zdanie. Praca na offshorach może Ci się spodobać, ponieważ poza pensją jej plusem są niesamowite wspomnienia.


Dasz sobie radę na pełnym morzu? Zapraszamy do kontaktu.